KTO TU ZAGLADA??

[kapija]

Uważam, że prośbą pana "morze" warto zainteresować rodziców, dziadków, sąsiadów. Już sami widzicie że niektóre fakty umykają a przecież Wasze zabawy były tak niedawno. Myślę i jestem przekonany że dane te posłużą do zachowania pewnych prawd o dzielnicy, zachowań ich mieszkańców, obyczajów. To przecież Wasze i Nasze obyczaje kształtują i tworzą historię dzielnic, miasta, kraju. Pamięć jest niestety zawodna a słowo pisane zostaje. Nie trzeba się upubliczniać. Jest adres e.mailowy gdzie można pisać. Pan "morze" chce zrobić dobrą robotę i dlatego proszę o wsparcie faktami z przeszłości Oksywia. Pozdrawiam!!!

[twardziel]

paradise,delfin kilka innych malych sezonowych "mordyjek",to byly miejsca ktore sciagalyszemrane towarzycho z obluza,pagetu, tzw.meksyku texasu ,konczylo to sie zawsze duza awantura,pamietam jedna akcje po ktorej pobili chlopaka z oksywia,byl z niego wirazka calkiem calkiem,ale niedal rady wszystkim,tak sie chlopisko zacial zeby wziac rewanz,ze przez kilka kolejnych tygodni wylapywal ich pojedynczo po kolei i mlocil wwszystkich,to byly te czasy ze porachunki odbywaly sie przewaznie recznie,i skutkowaly,dzisiaj odbywa sie to inaczej troche ,pewnie tez konczy dramatyczniej,wspomnialem o tym,gdyz bylo cos co roznilo tamtych "chlopakow" od dzisiejszej chuliganerni- tamci mieli swoj "charakter" ktory nam imponowal pozdro

[rynio45]

[janmieczyslaw]

Szanowni forumowicze.
Przeczytalem wszystkie wspomnienia zawarte w tym temacie.Ograniczaja sie one w zasadzie do kilku zaledwie punktow.Paradis,Delfin,sklep u Mietka,a raczej chodzi o pijalnie piwa na "beczkach",kino i kilka innych miejsc.Dodam jeszcze,ze bylo rowniez Piekielko tutaj nie wymienione.Jesli chodzi o repertuar kina Mewa pozniejszego Gromu,to moim zdaniem kwestia gustu i okresu o jakim chcielibysmy powiedziec.Lata 60-te wcale nie byly pod tym wzgledem wcale takie zle.To okres westernow i filmow z serii serca i szpady.Nie bede wymienial tytulow bo nie oto chodzi.Wysilam swoja pamiec,ale w zaden sposob nie potrafie zlokalizowac owego "Parku zakochanych" z laweczkami ,alejkami i figorkami.Wzgorze gdzie rozegral sie dramat z niewybuchem jest mi bardzo dobrze znany.Miejsce to okreslano czerwonym domkiem,ale jego nazwa nie byla zwiazana z owym wydarzeniem,tylko rzeczywiscie "domek"ten byl z czerwonej cegly.Nieopodal byl tez inny bunkier(bialy).Okreslilbym go jako stanowisko ogniowe.Obiekt ten kojarzy mi sie z bardzo waznymi wydarzeniami.Gorki w tym rejonie byly porosniete drzewami,ktore w owym czasie nie byly jeszcze duze.Roztaczal sie stad wspanialy widok na port.Widac bylo jak na dloni port morski z ktorego odplywal i przyplywal Batory.Zawsze tym wydarzeniom towarzyszyla wielka feta.Grala orkiestra Marynarki Wojennej i wystrzeliwano Rakiety.Podobne imprezy odbywaly sie w sylwestra no i oczywiscie w okresie "Dni Morza".
Jesli mialbym dodac do tych wspomnien inne rzeczy,to nie omieszkam wspomniec tu o "Dniu Dziecka".Tego dnia na stadionie Floty odbywaly sie coroczne zawody sportowe dla dzieci.Co roku jako dziecko bralem w nich udzial,a scislej mowiac w wyscigach kolarskich.Jesli jestem juz w tym miejscu,a wiec przy stadionie i kinie Mewa,to dodam jeszcze jedna rzecz.
Morze ktos z Was pamieta te czasy -lata 50-te.Miedzy kinem a torami kolejowymi znajdowalo sie miejsce gdzie byl piekny klomb i laweczki.W okresie letnim stawiano nieopodal scene z desek.Grala tam kapela i calymi wieczorami w soboty i niedziele przy ladnej oczywiscie pogodzie odbywaly sie tance.Bylem wowczas dzieckiem,ale mysle,ze nie funkcjonowal w tym czasie chyba jeszcze Dom Marynarza.Przy Klubie Oficerskim istnialo ognisko muzyczne i balet.W kinie Mewa odbywaly sie wystepy.Rozgrywano takze zawody w podnoszeniu ciezarow jak rowniez walki bokserskie.Z pozniejszego okresu przypomne wystepy takich zespolow jak Czerwone Gitary,Trubadurzy i inne.Zycie towarzyskie nie odbywalo sie zatem tylko w takich miejscach jak Paradis,Piekielko czy inne.Czy ktos teraz moze mi powiedziec,ze na Oksywiu bylo smutno,ze to peryferie Gdyni gdzie mozna bylo skonac z nudow?Dawniej idac ulicami Oksywia mozna bylo bez trudu powiedziec gdzie mieszka mijajacy nas czlowiek.Znalismy sie wszyscy z widzenia.Dzis jest inaczej no bo i dzielnica wieksza.Wiecej "przybyszow",wielu nie ma juz wsrod nas no i oczywiscie przyszlo nastepne pokolenie czy tez nawet pokolenia.
Pozdrawiam JM

[twardziel]

fajnie napisales JM wszystkosie zgadza,troche szkoda tamtych czasow na oksywiu,dobrze jednak troche sobie powspominac,wspomne jeszcze moze o lapaniu ryb na terenie Mar. Wj.,wartownicy ganiali nas niejednokrotnie,sam bylem kilka razy doprowadzony do wartowni i starzy mnie odbierali /bylem mlodym gowniarzem/,pamietam tez zbieranie bursztynu na plazy,na oksywska plaze najszybciej dla nas bylo przez wawoz przy Muchowskiego no i caly teren z plaza pomiedzy torpedowniami to byl dla nas najlepsza frajda,pamietam jak osuwajacy sie klif odkrywal co rusz pamiatki z II W S. amunicja byla "rozbrajana "prze starszyzne a pozyskiwany trotyl uzywali do petard,tak tak wlosy sie jeza na glowie to byly czasy szesdziesiate,

[smiech_przez_lzy]

Czemu właściwie mało co się dzieje w Kinoteatrze?

[kapsel96]

tak samo mało się dzieje na basenie floty ,ponieważ jakiś dupek z poprzednich rządów (sam już nie wiem których) wymyślił że skoro wojsko jest budżetówką to nie może prowadzić działalności gospodarczej ,więc nie mogło udostępniać np basenu za pieniądze (a za darmo ,po co?) prawdopodobnie tak jest z kinoteatrem stoi sobie i niewiele z niego pożytku może ktoś z dzisiejszych (palikot) lub następnych rządów pomyśli i dojdzie do wniosku ,że wojsko ma wiele niewykorzystanych obiektów które mogłyby na siebie zarobić , a i lokalne społeczności by na tym skorzystały

[smiech_przez_lzy]

Np. na ostatnim festynie w kinie GROM wyświetlono film dla dzieciaków.
Więc masz rację, należy coś z tym prawem zrobić, ale nie łudźmy się że coś z tego wyjdzie. Lepiej by było odsprzedać kino miastu. Choć z drugiej strony znając naszą władzę, to by w środku biedronkę zrobili albo innego alberta, więc lepiej nie.

[janmieczyslaw]

Serdecznie witam.
Jesli chodzi o kinoteatr(rozumie,ze chodzi o kino Grom i basen),to zgadzam sie w 100%-tach.Nie potrafie zrozumiec co ma piernik do wiatraka?W latachz 60-tych z basenu wowczas jeszcze tylko odkrytego moglismy korzystac odplatnie w czasie kiedy nie odbywaly sie zadne treningi.W kazda niedziele byl seans dla dzieci.W kazdy wtorek i srode, piatek,sobote i niedziele byly seanse filmowe dla cywilow.Wszystkie odplatne.Przychylam sie zatem do pytania.Komu to przeszkadzalo?
Ktos powiedzial,ze wszystko jest mozliwe,ale tu jest POLSKA.
Nalezaloby zatem postawic pytanie-kto ma w tym interes aby bylo inaczej, czyli irracjonalnie?
To jest polityka.Kto u steru wladzy-musi sie "wykazac".Obojetne w jaki sposob,czy pomysl jest dobry czy nie.Wazne ,ze gosc jest "aktywny".
Pozostawie temat bez zakonczenia.Final dopiszcie sami.
Pozdrawiam JM.

[Bernadette_Norden]

Chciałam się serdecznie przywitać z wszystkimi Użytkownikami Forum Oksywie.
Jeżeli był utworzony wątek osobny, poświęcony czynnościom powitalnym, to przyznaję- nie znalazłam.
Forum podczytuję od jakiegoś czasu, od dziś postanowiłam, że znajdzie się czasem na nim i mój głos.
Oksywianka z zamieszkania; od ponad dwudziestu lat, dzieląca sympatię lokalną i serce między Gdynię a Gdańsk.
Tyle na poczatek...

[Rudi]

Bernadette_Norden Witamy!

[Ziorko]

Jestem tutaj codziennie!!!
Pozdrawiam

[Kubuś]

Kto tutaj zagląda ?
Ja
Mieszkam w sąsiedztwie - na Pogórzu, ale wiele spraw które tutaj poruszacie bardzo mnie interesuje.
Choćby sprawa budowy lotniska na Babich Dołach

[asneo1]

oj joj jak budowali plot to znalezli niewypal bylem maly jak budowali ten wielki budynek wywiezli kupe ziemi przedtem byla tam swiniarnia pamietam jak pouciekaly panienki z chlewa i je lapali ale najbardziejj pamietam jak pewnego przed południa z kolegami miałem moze 5 lat
poszedłem z kolegami (artur , M\ariusz i inni) koło bunkrów na polane
(mniej więcej lewy górny róg budynku ) zobaczyliśmy odkryty właz porośnięty trawą podeszliśmy na dół prowadziła drabina może 2 lub 3 metry zobaczyliśmy pomieszczenie około 3 - 4 metry długie i nie wiem jak szerokie jedna ściana zastawiona była regałem z książkami
po prawej stronie było duże łóżko posłane. koło tego łóżka stała duża siekiera jak to zobaczylismy to w nogi w krzaki ze dwa tygodnie tam nie byliśmy potem nie znależliśmy tego włazu.podobno była tam recydywa
choć dziś wiemy ze recydywa z tamtych czasów to prawdziwi polacy.
pamiętam też jak w podziemnym przejściu między trzema bramami na skarpie wojsko miało beczki z kiszoną kapustą potem zrobili kraty.
asior

[Kubuś]