Wysłany: Nie Cze 08, 2014 13:42 Temat postu: Wątek autorski Mariusza
Mariusza prosze o umieszczanie wszystkich zdjec oraz informacji w tym wątku. _________________ GRANICE WOLNOŚCI
Wolność sumienia niech
nie będzie zgodą na grzech
Wysłany: Nie Cze 08, 2014 22:31 Temat postu: Re: Wątek autorski Mariusza
Wysłany: Nie Cze 01, 2014 21:10
Nie wiem czy pan Marcin Scheibe otrzymał zgodę na publikację tego zdjęcia od p Anny Grzywacz - Młodawskiej członkini stowarzyszenia Gdynian wygnanych bo ja tak .
Pan Marcin na facebooku na portalu Plan miasta - Gdynia ... wyprzedził mój temat . Ale tym zdjęciem rozpoczynam ten temat gdzie mam pełne prawo do publikacji tego zdjęcia od p Anny Grzywacz - Młodawskiej i prezesa tegoż stowarzyszenia i mam pełne prawo do publikacji jej wspomnień które z nią już skonsultowałem .
Które dziś to rozpoczynam będą to wspomnienia od 1932 - 1939 gdzie mieszkała wraz z najbliższą rodziną na Oksywiu gdzie doskonale pamięta kondukt pogrzebowy - gen Orlicza - Dreszera i że jej brat Jerzy chodził z jedynym synem Horacym admirała Unruga do szkoły i gdzie był proszony do willi admirała na jego urodziny - ale to kolejnością
Na zgodę publikacji tych zdjęć czekałem od lutego
Jeśli chodzi o to zdjęcie jest to zdjęcie zrobione w l 1937 lub 1938 r na PAGEDZIE
Wysłany: Nie Cze 08, 2014 22:34 Temat postu: Re: Wątek autorski Mariusza
Wyslany przez irys5556
Pani Anna Grzywacz - Młodawska za nim zdecydowała się ze mną rozmawiać musiała otrzymać zgodę na moją rozmowę z nią od prezesa stowarzyszenia Gdynian wygnanych
Akurat wczoraj byłem na Witominie gdzie p Anna mieszka na konsultacji ze mną jej wspomnień z przedwojennego Oksywia dała mi pewny plan do jej wspomnień z którego obecnie korzystam
Pani Anna Grzywacz - Młodawska w tym planie pisze tak - Ponieważ interesuję się historią Gdyni a w szczególności Oksywia to przez Stowarzyszenie Gdynian Wygnanych poznałem panią Annę Grzywacz - Młodawską która od urodzenia 1931 aż do wybuchu II wojny światowej mieszkała na Oksywiu
Pani Anna wspominała mi że jej tata po przybyciu do Gdyni zanim sam zamieszkał na Obłużu w baraku gdzie czekał na przybycie żony wraz z panią Anną i jej brata nocował pod gołym niebem na plaży przy łodziach rybackich a był to rok mniej więcej 1930 - to moje dopowiedzenie - okres kryzysu światowego
Szanowna pani Anna wspominała mi że jej tatuś zanim dostał pracę w ówczesnej MW na Oksywiu to pomagał rybakom w łowieniu ryb
Teraz korzystam z jej odręcznie napisanych dla mnie wspomnień
Pierwsze jej zamieszkanie lata 1931 - 1937 to stare Oksywie - stara chata kaszubska - rybacka - drewniana kryta gontem z jedną izbą z zagrodą dla zwierząt przy drodze prowadzącej do latarni morskiej nie opodal kościoła pod wezwaniem św Michała Archanioła
Pani Anna w swych wspomnieniach odręcznie pisanych dla mnie pisze - Po lewej stronie drogi trzy domy murowane a po prawej stronie ulicy cztery drewniane i jeden murowany natomiast drugi to nasza chata - którą spotkał tragiczny los we wrześniu 1939 r - po prostu spłonęła .
Chata ta należała do rodziny Bratków
W 1937 jak pisze p Anna odręcznych wspomnieniach dla mnie - że jej ojciec otrzymuje mieszkanie budującego się osiedla zwanego PAGED .
Jak postępowała budowa tego osiedla niech pokażą jej zdjęcia gdzie jedno z nich p Marcin Scheibe pokazał na facebooku na portalu - Plan miasta - Gdynia a ja wkleiłem w powyższym poście
Pani Anna odręcznie w tych wspomnieniach tak podpisuje te zdjęcia - na których są jej rodzeństwo Państwa - Młodawskich - syn Jerzy ,córka Anna i Irena , kuzyn Jerzy Skowroński z mandoliną
Na osiołku siedzi również córka pp Włodarczyków - imienia p Ania nie pamięta
Na następnych zdjęciach w mundurkach marynarskich - Jurek , autorka wspomnień - Anna i córka Pani Włodarczyk z mamą - zdjęcie rodziny w nowym mieszkaniu
A to mieszkanie składało się z jednego dużego pokoju z kuchnią .
Na tym przerywam na dziś te wspomnienia jutro przejdę do następnych .
A dziś jeszcze pokaże tę zdjęcia gdzie uzyskałem pełne prawo od właścicielki tych zdjęć czyli od p Anny Młodawskiej - Grzywacz do publikacji tych zdjęć na tym forum
9b_936.jpg
7b_969.jpg
3b_762.jpg
_________________ GRANICE WOLNOŚCI
Wolność sumienia niech
nie będzie zgodą na grzech
Wysłany: Nie Cze 08, 2014 22:35 Temat postu: Re: Wątek autorski Mariusza
Wysłany: Pon Cze 02, 2014 21:36 przez irys5556
Dalsze wspomnienia p Anny Młodawskiej - Grzywacz na temat konduktu pogrzebowego gen Orlicza - Dreszera
Gdy p Anna w jej mieszkaniu na Witominie opowiadała o kondukcie pogrzebowym gen Orlicza - Dreszera malował w mojej wyobraźni obraz jaki widziałem na zdjęciach z tego pogrzebu podanych tu na forum
W swoim rękopisie przeznaczonym dla mnie p Anna pisze w ten sposób - Jako sześcioletnie dziecko dobrze pamiętam pogrzeb gen Dreszera - a obserwowała go z okna z nogą skaleczoną na plaży od szkła butelki - siedząc w naszej chatce na starym Oksywiu na opodal latarni i kościoła pod wezwaniem Św Michała Archanioła
Sześcioletnie dziecko nie pamiętam dokładnie jak był uformowany kondukt żałobny , ale pamiętam kto w nim brał udział - ułani na koniach jak i inne wojsko w swoim mundurach .
To jest mój dopisek - jak widziałem w telewizji przedwojenne kroniki PATA to według mnie wszystkie uroczystości w przedwojennej Polsce rozpoczynały się od ułanów na koniach
Dalej pisze p Anna w swym rękopisie tak - uczniowie szkół w mundurkach , harcerze, delegacje z sztandarami , kler oraz inne delegacje
Na lawecie trumna którą ciągły konie - ile nie pamiętam oraz żałobnicy
Był to bardzo duży kondukt żałobny czego dowodem były stratowane pola uprawne
A było to w 20 dniu lipca 1936 r
Na końcu drogi po lewej stronie stała latarnia a po prawej stronie grobowiec
Jako dzieci często tam biegaliśmy
To tyle wspomina w tym rękopisie p Anna
Teraz jest mój dopisek - trudno było sześcioletniemu dziecku rozpoznać ówczesnego prezydenta RP - Ignacego Mościckiego i marszałka II RP - Rydza - Śmigłego którzy brali udział w tym pogrzebie .
A po za tym w tym czasie nie było mediów prócz radia i kronik PATA - pokazywanych w kinach przed seansem filmowym
Na dziś koniec a jutro dalszy ciąg wspomnień p Ani dotyczących przyjaźni jej brata Jerzego z jedynym synem admirała Unruga - Horacego .
Jako dzieci _________________ GRANICE WOLNOŚCI
Wolność sumienia niech
nie będzie zgodą na grzech
Wysłany: Nie Cze 08, 2014 22:39 Temat postu: Re: Wątek autorski Mariusza
Wysłany: Wto Cze 03, 2014 23:39 przez irys5556
Dalsze wspomnienia p Anny Młodawskiej - Grzywacz w rękopisie pisanym specjalnie dla mnie
- Zaciekawiła mnie opowieść p Anny o bracie Jerzym , który przyjaźnił się z synem Unruga zwanym przez niego i jego rówieśników - Raczkiem
Chodzili do tej samej szkoły powszechnej na Oksywiu zbudowanej w 1937 obecne V liceum Ogólnokształcące na ul Dickmana
Pani Anna przytacza fragment swoich wspomnień które zostały wydrukowane w Gazecie katolickiej - Nasz dziennik
Nasz dziennik tak pisze -
- Pewnego dnia choć wszędzie było pełno niemieckiego wojska Jurek założył harcerski mundur poszedł paradować w nim po ulicach .
Chciał zastąpić polskich żołnierzy .
Pod bluzą ukrył finkę ale na zewnątrz wystawał czubek finki , który wypatrzył jakiś Niemiec i natychmiast zabrał .
Jurek był zrozpaczony bo tę finkę dostał od syna admirała Unruga - Horacego- to jest mój dopisek - działo to się według mnie - we wrześniu 1939
Nasz dziennik dalej pisze - Chodzili razem do szkoły i któregoś dnia Raczek - tak go chłopcy nazywali - zaprosił kilku kolegów w tym mego brata do swojego domu - mój dopisek - do obecnej willi Unruga
Dalej p Anna wspomina w Naszym dzienniku - Mama była tym zakłopotana i mówiła -
- Boże jak on syn robotnika pójdzie do domu admirała
Bała się że Jurek nie będzie wiedział jak się zachować więc ciągle tłumaczyła mu co wypada a co nie
Na szczęście naszą sąsiadką była guwernantka syna admirała więc również ją mama poprosiła o pomoc
Na tych urodzinach każdy z chłopaków dostał od jubilata prezent , a że Jurkowi do pełnego munduru harcerskiego brakowało finki to Raczek dał mu tą finkę na dodatek wygrawerowaną dedykacją
Na dość tego - brat przyniósł ofiarowane specjalnie dla jego sióstr dwie torby słodyczy - to tyle wspomnień p Anny Młodawskiej wydrukowanej w gazecie katolickiej pt - Nasz dziennik
W swoim rękopisie napisanym specjalnie dla mnie p Anna wspomina - W 1938 r - jej brat Jerzy został zaproszony na wakacje jeszcze jednym chłopcem do majątku Pani admirałowej w Poznańskiem - prawdopodobnie chłopcy siedzieli w jednej ławce
Po za tym podczas mej rozmowie w mieszkaniu p Anny na Witominie wspomniała mi pewną rzecz o synu admirała - Unruga
A więc- Po Raczka przyjeżdżała elegancka czarna limuzyna z kierowcą admirała po zakończonych zajęciach lekcyjnych gdy schodził ze schodów tejże szkoły fruwała mu czarna peleryna a na głowie posiadał czapkę - bejsbolówkę
P Anna w swoim rękopisie dopisuje że do tej samej szkoły uczęszczała autorka tych wspomnień w latach 1937 - 1939
Tu pod tymi wspomnieniami p Anny o przyjaźni brata p Anny z synem Unruga należało podać artykuł z Dziennika Bałtyckiego - Gdyńskie wędrówki która mi go wypożyczyła do skanowania - gdzie jest wspomnienie o tej przyjaźni i gdzie jest zdjęcie przedwojenne z tak bliska obecnej willi Unruga gdzie na zdjęciach przedwojennych widać ten dom z daleka od strony morza .
To tyle na dziś a jutro kończę ten temat
Wysłany: Śro Cze 04, 2014 22:11
Ogólne wiadomości o willi p Unrugów na Oksywiu .
Państwo Unrugowie zamieszkali w Gdyni na początku w piętrowym domu na Grabówku przy ul Kołłątaja 50 gdzie zajmowali trzy pokoje
Wkrótce przenieśli wraz z dowództwem floty na Oksywie gdzie po zakończeniu budowy zajęli willę wchodzącą w skład zespołu koszarowego .
Projekt oksywskich koszarów wraz z willą dowódcy stworzył prof - Marian Lalewicz autor między innymi Gmachu Banku Syberyjskiego w Petersburgu i dyrekcji PKP w Warszawie
Pomysłodawcą warowni oksywskiej był J Unrug
Dominujący nad koszarami budynek dowódcy floty został zbudowany w latach 1928 - 1930
Była to okazała willa przy czym na poddaszu znajdował się tajemniczy gabinet admirała niedostępny dla domowników
Miał w nim Unrug różnego rodzaju aparaty optyczne lornety itp - fragmenty z powyższego artykułu z Dziennika Bałtyckiego - pt Gdyńskie wędrówki - Admirał Unrug i jego ludzie
Wysłany: Śro Cze 04, 2014 23:46
Ostatnie fragmenty p Anny Młodawskiej - Grzywacz
rękopisu napisanego dla mnie
I tak p Anna wspominając - pisze -
- Po wkroczeniu okupanta niemieckiego do Gdyni w 1939 r została cała rodzina Młodawskich wypędzona z Oksywia i znalazła się między innymi w domu emigracyjnym na Grabówku oczekując na transport wywózki do Kielc przez Częstochowę
P Anna posiada dokument z dwiema datami
- jeden z 15 września 1939 r na tym samym dokumencie widnieje data faktycznej wywózki - 26 października 1939 r
Przy pomocy polskich kolejarzy rodzinie p Anny udało się dostać do Sosnowca do rodziców jej mamy gdzie zostali przechowani do końca wojny
Po powrocie do Gdyni nie mogli zamieszkać w przedwojennym mieszkaniu na osiedlu PAGED na Oksywiu ponieważ zajął już ktoś inny korzystając z ich wyposażenia z przed września 1939
Rodzice p Anny znaleźli mieszkanie w Orłowie u prywatnego właściciela domu
Jurek Anka i Irka pokończyli szkoły pozakładali rodziny
Ojciec mama i Jurek już nie żyją
Irka p Anny siostra mieszka z córką we Wrzeszczu a autorka tych wspomnień - p Anna mieszka na Witominie
W imieniu p Anny zapraszam na stronę internetową gdzie p Anna wspomina okres wojenny pod linkiem - http://www.lowyb.fora.pl/historia-odklamywanie-tajemnice-ciekawe-fakty,50/wstawajcie-wojna-wspomnienia-anny-grzywacz,450.html
Jeszcze w swoim mieszkaniu p Anna wspominała mi że jej tata w roku 1937 na osiedlu PAGED otrzymał to mieszkanie z przydziału
Nie tylko w tych blokach mieszkali robotnicy ale przedwojenni inteligenci czyli prawnicy doktorzy itp
To tyle mi przekazała na to forum p Anna Młodawska - Grzywacz - myślę że to zainteresuje wielu forumowiczom _________________ GRANICE WOLNOŚCI
Wolność sumienia niech
nie będzie zgodą na grzech
Wysłany: Nie Maj 25, 2014 23:19 przez irys5556
Foto 1
Pan Marcin Scheibe na facebooku na portalu Plan miasta - Gdynia zamieścił takie zdjęcie podpisując je w ten sposób
Budowanie ul. Bosmańskiej na Oksywiu. Używane są ociosane "kocie łby" Drugi od prawej to tzw. robotnik podręczny, oparty o łopatę, zwaną "szypą"
Wysłany: Pon Maj 26, 2014 23:09 przez irys5556
Foto 2
Gdy sprowadziłem się w październiku 1978 r na Oksywie jeździłem autobusem tak zwanym ogórkiem - to też pewna historia Oksywia choć grubo po wojnie
W połowie lat 80 - tych te 20- letnie ogórki bardzo się już psuły .
Autobusy te zwane były fachowo Jelczami i były w kolorze czerwonym
Zdjęcie znalezione w internecie w przeglądarce Google pod hasłem - Oksywie w grafice
Akurat ten autobus przejeżdża przez stare Oksywie
Dojeżdża do skrzyżowania ul Dickmana i Płk Dąbka na przystanek obecny - Oksywie górne przy hospicjum dla dzieci
Wysłany: Pon Cze 02, 2014 19:35 przez irys5556
Foto 3
Ot taki przerywnik do wspomnień p Anny Młodawskiej - Grzywacz na temat przedwojennego Oksywia .
Pan Marek Zajkowski na facebooku na portalu plan miasta - Gdynia zamieścił takie zdjęcie - Złomowanie żaglowca Lwów na Oksywiu, Maj 1928.
1.jpg
Opis:
Foto 1
2.jpg
Opis:
Foto 2
3.jpg
Opis:
Foto 3
_________________ GRANICE WOLNOŚCI
Wolność sumienia niech
nie będzie zgodą na grzech
Ciekawy artykuł znalazłem na facebooku podany p Rutka na portalu - Plan miasta - Gdynia .... na temat trolejbusów które kiedyś chodziły na Oksywie oczywiście w latach 60 - tych i później a kiedy je wycofano to nie wiem p Rutka tak to podpisał
Notka ze strony ZKM Gdynia: 50 lat temu 23 maja 1964 r. uruchomiono dwie nowe linie trolejbusowe nr 28 i 28 kreślone (przenumerowaną później na 27) z Dworca Głównego PKP do Oksywia Dolnego i Górnego trasą okrężną przez ul. Arciszewskich, likwidując linię autobusową nr 117 z pl. Kaszubskiego do Oksywia Górnego do ul. Muchowskiego przez ul. Bosmańską. Nowa trasa trolejbusowa w ciągu ulic Nasypowej, Bosmańskiej i Arciszewskich była jednotorowa, z mijanką najpierw na wysokości obecnego przystanku autobusowego przy ul. Alzackiej a potem przy przystanku Oksywie Górne na wysokości ul. Dickmana. Zmiana miejsca mijanki nastąpiła w związku z opóźnionymi przyjazdami do niej trolejbusów jadących przez Oksywie Dolne. Obie linie kursowały z częstotliwością co 12 min. zapewniając wspólną częstotliwość co 6 min. Na mijance wymijały się trolejbusy odjeżdżające z pl. Konstytucji: trolejbus jadący przez Oksywie Dolne i trolejbus jadący przez Oksywie Górne, który odjeżdżał 6 min. po jadącym przez Oksywie Dolne. Trolejbusy do Oksywia kursowały do 1972 r. Proszę zwrócić uwagę na pisownię w notatce prasowej słowa TROLLEYBUS.
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Możesz zmieniać swoje posty Możesz usuwać swoje posty Możesz głosować w ankietach
Portal www.MojeOsiedle.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi
zamieszczanych przez użytkowników serwisu. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo
lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną
lub cywilną.