Wiek: 114 Dołączył: Czw Maj 18, 2006 11:04 Posty: 5533 Skąd: Polska
Wysłany: Pon Cze 09, 2014 21:19 Temat postu: Re: Hyde Park, o wszystkim i o niczym
Na naszym forum nie ma wątku, dotyczącego archeologicznych odkryć w okolicach Gdyni, więc wklejam poniższy odnośnik w tym miejscu.
Moje poprzednie wpisy nt. archeologii były tak rozproszone, że nawet nie pamiętam, gdzie się one teraz znajdują...
Wiek: 114 Dołączył: Czw Maj 18, 2006 11:04 Posty: 5533 Skąd: Polska
Wysłany: Sob Lis 15, 2014 18:16 Temat postu: Re: Hyde Park, o wszystkim i o niczym
Cytat:
http://www.gdynia.pl/wydarzenia/70_98652.html#
Dziki w mieście z czasem mogą stać się prawdziwym utrapieniem. Śladem po wizycie tych zwierząt są rozgrzebane w nocy śmieci albo rozwłóczone worki z odpadami segregowanymi. Dlatego pamiętajmy, by pod żadnym pozorem nie dokarmiać dzików, a jeśli grasują w okolicy, zawiadomić Miejskie Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Gdyni pod numerem telefonu 986, ewentualnie Straż Pożarną (nr tel. 998) lub Policję (nr tel. 997). Każda z tych służb zobligowana jest w takiej sytuacji do podjęcia działań zabezpieczających i porządkowych.
Ostatnio nie ma dnia, by służby miejskie nie otrzymywały sygnałów od mieszkańców o szkodach wyrządzonych przez dziki, które zaczęły zapuszczać się nawet do dzielnic położonych daleko od lasów. Problem stał się na tyle poważny, że miasto zdecydowało się zawrzeć umowę z wyspecjalizowanym podmiotem zewnętrznym na odłów dzików wychodzących na tereny zabudowane. Złapanym zwierzętom nie dzieje się krzywda - są wywożone do wyznaczonych obszarów, oddalonych od miasta.
Dodatkowo:
1. zakupiono i rozlokowano wokół terenów zabudowanych miasta 7 odłowni stacjonarnych i 2 odłownie przestawne.
2. zakupiono kukurydzę ułatwiającą zanęcanie zwierząt do odłowni oraz środki chemiczne do odstraszania zwierząt przed wchodzeniem na tereny zamieszkałe.
Te działania mają na celu poprawę bezpieczeństwa mieszkańców, poprzez skuteczne ograniczenie obecności dzików w gdyńskich dzielnicach, a także redukcję ich pogłowia w lasach przylegających do miasta. Gmina liczy na mądrą i skuteczną współpracę w tym zakresie z Nadleśnictwem.
Podczas mszy świętej w Kościele Garnizonowym Marynarki Wojennej w Gdyni zorganizowano alarm pożarowy.
"Próbny" pożar w kościele przy ul. Śmidowicza rozpoczęto około godz. 11.30.
- Ćwiczenia przebiegły sprawnie, inspektorzy z zakresu pożarnictwa z delegatury wojskowej i Komendy Portu Wojennego byli zadowoleni - dodaje ksiądz kmdr ppor. Radosław Michnowski, kapelan Akademii Marynarki Wojennej. - 350 osób udało się ewakuować z obiektu w trzy minuty. Na miejscu działały dwa wozy bojowe z Portu Wojennego, była też karetka pogotowia ratunkowego. Strażacy zająć musieli się nie tylko ewakuacją, ale także ratowaniem pozoranta, księdza z kościoła garnizonowego, który - według założeń akcji - próbował samodzielnie ugasić pożar, podtruł się czadem i stracił przytomność. Przy okazji tych ćwiczeń uczyliśmy też pierwszej pomocy dzieci, które przystąpiły w tym roku do komunii świętej. Zajęcia prowadził wykwalifikowany ratownik z fantomem. Maluchy miały ponadto okazję zwiedzić wozy strażackie.
http://gdynia.naszemiasto.pl/artykul/gdynia-cwiczebny-pozar-w-kosciele-garnizonowym-marynarki,2492948,art,t,id,tm.html#8235f38b97056f73,1,3,5
Podczas ogłoszeń parafialnych, już po błogosławieństwie, w prezbiterium kościoła garnizonowego pw. MB Częstochowskiej w Gdyni pojawił się dym. Zarządzono ewakuację. Na miejsce przybyły zastępy straży pożarnej z Portu Wojennego. Na szczęście były to tylko ćwiczenia.
- Pożary wybuchają wszędzie. Musimy być na taką ewentualność przygotowani. Chcemy zapoznać z taką sytuacją ludzi, ale także siebie samych. Musimy wiedzieć, jak ich ratować. Bo bezpieczeństwo ludzi jest najważniejsze - mówi ks. kmdr ppor. Radosław Michnowski. - Sądzę, że w żadnym kościele w Polsce takie ćwiczenia nie miały miejsca. Dmuchamy na zimne - dodaje.
Najpierw do ks. Radosława czytającego ogłoszenia podszedł ks. Adam, by przekazać mu informację o pożarze. Kapłan spokojnie ogłosił ewakuację. Choć w Mszy św. uczestniczyły dzieci przygotowujące się do pierwszej Komunii św., nikt panikował.
Wierni opuszczali świątynię pospiesznie, zachowując jednak porządek. Po dwóch minutach kościół był pusty. Równocześnie powiadomiono Wojskową Straż Pożarną.
Z nieodległego Portu Wojennego przybyła w niecałe cztery minuty. Podczas akcji strażacy nie tylko zajęli się gaszeniem pożaru i zabezpieczeniem części kościoła przed rozprzestrzenianiem ognia. Ćwiczenia polegały także na odnalezieniu i udzieleniu pomocy osobie, która walcząc z pożarem uległa zaczadzeniu.
- Wszystko przebiegło bardzo sprawnie - mówi dowodzący akcją chor. Kamil Jeliński, komendant Wojskowej Straży Pożarnej Komendy Portu Wojennego. - Nasze działanie ułatwiła sprawna ewakuacja. Mogliśmy od razu się skupić na działaniach gaśniczych. Trochę problemów stworzył nam natomiast sam dojazd. Niektóre z pojazdów utrudniały przejazd wozom strażackim - dodaje.
- Problemy z dojazdem do kościoła świadczą o nas, o tym, jak się zachowujemy. A wyobraźmy sobie, że to wydarzyłoby się w święta - mówi pan Leszek, który uczestniczył we Mszy św. Podkreśla, że podobało mu się opanowanie, z jakim ksiądz przeprowadził ewakuację, oraz to, że wyznaczał obowiązki konkretnym parafianom.
- Myślę, że wszystkie cele zostały osiągnięte - przyznał ks. Michnowski. Zaznacza, iż ćwiczenia zawsze pokazują, co jeszcze można w danej dziedzinie poprawić. - Okazało się, że studzienka hydrantowa się zapiekła. Z trudem ją otworzono. Ale nie dało się do niej podłączyć, bo była zasypana kamieniami i piachem - relacjonuje. Zaznacza, że strażacy byli przygotowani na taką ewentualność.
Ćwiczenia zakończyły się zorganizowanym przed kościołem pokazem ratownictwa medycznego. Wierni, którzy pozostali w pobliżu kościoła, aby obserwować działania straży pożarnej, mogli też wziąć udział w szkoleniu przeprowadzonym przez ratowników.
- W internecie pojawiły się głosy, że organizując tę akcję naruszamy świętość Eucharystii, że przerwaliśmy Mszę św. Chciałem wyjaśnić, że ćwiczenia odbyły się już po zakończeniu Mszy św. - mówi ks. Radosław.
Wysłany: Czw Gru 04, 2014 19:49 Temat postu: Re: Hyde Park, o wszystkim i o niczym
Dziekuje Morze, chociaz do pioropusza to mnie raczej nie ciagnie.
Chyba, ze wodza Apaczow. _________________ GRANICE WOLNOŚCI
Wolność sumienia niech
nie będzie zgodą na grzech
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Portal www.MojeOsiedle.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi
zamieszczanych przez użytkowników serwisu. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo
lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną
lub cywilną.